top of page

Marcin Świetlicki w jednym z wywiadów powiedział: mentalnie jestem basistą po prostu, bardziej rozumiem grę na gitarze basowej w jakimkolwiek zespole, niż wiersz Artura Szlosarka albo Andrzeja Sosnowskiego (śmiech). Rozpatrując w tym kontekście Portret niesymetryczny, nie jest konieczne podczas lektury poszukiwanie zaginionych kodów... Fietkiewicz-Paszek w swym debiucie porusza odwieczne tematy: miłość wystawioną na próby i wszechobecną śmierć, która zabiera po kolei, po cichu, od najstarszego, ale np. od prawej.

To liryka ułożona z zakochań (są dżipiesy, które kierują tylko na Worcela), z niepewności (byłam / przez chwilę poetką piłam / gorzką kawę miałam błękitne oczy i kłopoty / z zasypianiem), z kobiecej zachłanności (chcę pamiętać. Każdy szczegół. Kolor butów, wzór na energię potencjalną.) Do tego przyprawiona dawką szaleństwa (Język niósł i poniósł Język gładził / i zgładził Język lżył i ulżył), a obok tego - bezradność (wolność psa spuszczonego / z prądem rzeki). Sporo tu fraz, dla których warto zaglądać do książki niejednokrotnie: Niech się staną ciałem, niech nabiorą ciała, Boli każda z dwunastu spacji. Jeśli życie to podróż - to miejmy świadomość, że w każdej chwili może nam się przytrafić zderzenie: wtedy uderzą w przednią szybę Rzymy, Paryże, poezja, ech; Śmierć to naturalny odruch. umieramy więc / na próbę, by po chwili znów się wykazać / życiem, pogrzebać głęboką czerń na kiedyś / i razem śmiać się , mrużyć oczy patrząc // pod świat.

To bardzo równy, dobrze zredagowany tomik (redakcja: Joanna Mueller-Liczner). Ciekawą formę mają wiersze będące korespondencją z Listami do św. Pawła. A inspiracja fragmentem wiersza Karola Maliszewskiego To męska rzecz, pomysł zamiany ról ojciec/syn w sytuacji śmierci matki - zwyczajnie zaciska krtań.
Jest co czytać w Liście do Anny Frank..., w podwójnym wierszu Bierzmy się w końcu za tę ciszę, albo w Szkicu topograficznym [z pamięci] (wspomnienie bliskiej osoby, która przedwcześnie odeszła: owszem, pojawiasz się: w środku frazy ciechowskiego)

Czym żyje kobieta niewątpliwa, gdy w gazetach znów pieprzą o końcu świata? Gdy widzi umieranie, szpital, wszędzie imadło na skroniach, dźwięk respiratora.(...) w windzie, na parkingu? Skąd w niej siła, by stwierdzić: Im trudniejsza droga, tym wolniej mijamy albo nieostre chwyta się z poruszeniem?
Czy ta niewyczerpywalna energia bierze się z patrzenia na dziecko?: ważniejszy od końca świata, którego nie było. którego nie ma. którego nigdy nie będzie.


Znalazłem się niedawno w sytuacji z wiersza tytułowego. Gdy z synem wycierałem buty przed wejściem do domu, dostrzegłem, że jesteśmy (z uśmiechem) obserwowani.

 

Krzysztof Kleszcz

 

Tekst znajduje się na blogu Biała Fabryka

Patrzeć pod świat, o "Portrecie niesymetrycznym" Izabeli Fietkiewicz-Paszek, lipiec 2011

[Krzysztof Kleszcz]

© 2023 by Coach.Corp. All rights reserved.

bottom of page