top of page

Beata Patrycja Klary, Rozmowy z piórami, wyd. Adam Marszałek, Toruń 2012

 

Książka Rozmowy z piórami zaczęła się od rozmowy, jaką odbyła gorzowianka-poetka Beata Patrycja Klary z gorzowianinem-poetą Kazimierzem Furmanem, krótko przed jego śmiercią. Zmarł 14 października 2009 roku.

 

Furman urodził się w 1949 r. w Jędrzejowie k. Piły, ale od dzieciństwa mieszkał w Gorzowie. Debiutował w 1974 roku wierszem opublikowanym w "Nadodrzu". Pierwszy tomik jego poezji "Powrót do osłupienia" ukazał się w 1976 r. Andrzej Krzysztof Waśkiewicz tak mówił o jego twórczości:

 

 

„Jeżeli spróbujemy dziś zastanowić się nad tym, jak będzie można opisywać odpowiedni rozdział literatury polskiej, co spowoduje, że Furman jest ważny. Nie będzie się to oczywiście rozgrywać na poziomie wartości artystycznych, bo te są uzależnione od wartości wyższych, społecznych, świadomościowych. Furman – nie on jeden, więcej jest takich, ale niewiele – Sobkowiak, Warszawski. Jest to pewien etap, ważny dla świadomości dwudziestowiecznej. Najogólniej rzecz biorąc byłaby to świadomość proletariacka i wartości proletariackie”.

 

Sam Furman w rozmowie z Beatą Patrycją Klary mówi: „Wyróżniałem się. Oczywiście byłem normalnym chłopakiem, chodziłem na dziewczyny, paliłem, nawet nie przychodziłem na noc do domu, ale w szkole byłem zawsze i do tego chwalono mnie. Później niestety wojsko wybiło mnie z rytmu uczenia się. Wszystko poszło w przysłowiową dupę. Chciałem studiować dziennikarstwo, ale jakoś nie wyszło. Może byłbym nieudanym poetą, czyli wybitnym krytykiem literackim.”

(wielki śmiech)

 

Ta rozmowa była początkiem. Potem trzeba było wybrać (spośród wielu) kilka nazwisk i „pogadać” o poezji i pisaniu. Tak powstał arcyciekawy, polifoniczny zbiór wywiadów. Głosy są bardzo różne, bo rozmówcy wybrani przez Klary to przedstawiciele kilku pokoleń, wyraziste, niezwykłe osobowości. Każdy z nich mówi własnym głosem, ale ten głos jest już znany i rozpoznawalny.

 

Klary zaprosiła, oprócz wspomnianego już Kazimierza Furmana, jedenastu poetów: Karola Samsela, Jerzego Suchanka, Joannę Mueller, Leszka Żulińskiego, Biankę Rolando, Joannę Lech, Mirkę Szychowiak, Janusza Koniuszego, Wojciecha Borosa, Izabelę Fietkiewicz-Paszek i Genowefę Jakubowską-Fijałkowską.

 

Dlaczego taki wybór? „To są ludzie, których cenię i lubię – mówi Klary i nie wymaga to żadnego komentarza.

 

Rozmowy dotyczą poezji, jej funkcjonowania dawniej i dzisiaj, języka i roli, jaką spełnia. „Wartościowanie jako jedyna droga poszukiwania akceptacji przez poetę? Slamy, konkursy, nagrody - czy to najlepsza droga?” – pyta mocno „konkursowa” Beata Patrycja Klary zupełnie pozakonkursowego Karola Samsela, który odpowiada w typowy dla siebie sposób – piękny, wyważony, mądry: „Arcydzieła notuje się w ciszy gabinetu, chwiejnie i niepewnie, próbując utrzymać równowagę na kruszejącej granicy między samotnością, a nicością. W tym sensie poeta jest przede wszystkim akrobatą, linoskoczkiem, ekwilibrystą, nie zaś szamanem, jak chcieliby zapewne slamerzy, laureaci konkursów poetyckich, zdobywcy nagród literackich.”

 

No właśnie. Wysyłać, nie wysyłać, może nie zawracać sobie głowy konkursami i robić swoje. Tylko co znaczy „robić swoje” i jak to robić skutecznie?

 

„Pisanie do szuflady jest mniej skuteczne niż powierzanie listu butelce wrzuconej do morza. Najpewniej ten jeden jedyny czytelnik nigdy do niej nie zajrzy! Z kolei poeci, którzy pisali/szą “pod konkursy” (czy raczej “pod jurorów”), często samoograniczyli/czają się do wywołania zachwytów cioć i wujów na “rodzinnej” balandze. Trzeba być “geniuszem” od razu albo wspinać się własną drogą, często jak Syzyf... Czyli daremnie.” – mówi Jerzy Suchanek, poeta, fundator przyznawanej od wielu lat Nagrody Otoczaka. Dwa głosy, dwa pokolenia, nie jedyne w „Rozmowach z piórami” próby odpowiedzi na odwieczne pytania o rolę poezji i poety we współczesnym świecie, choć to współczesnym często dla każdej generacji znaczy coś innego.

 

Niezwykle trafnie mówi o tym Leszek Żuliński. Na pytanie – Współczesna literatura kontra klasyka, jak to widzisz? – odpowiada: „Czy mamy więc przełom totalny? Na to mi wygląda. I, co więcej, sądzę, że on będzie długo trwał i radził sobie żywotnie w tych „nowych okolicznościach przyrody”. Choć prorokiem być trudno, meander czasów, świata i sztuki bierze często zakręty, o jakich się, nawet wspomnianym już filozofom, nie śniło. I to właśnie, Beatko, są wyznaczniki Twojego pokolenia. Ja trzymam kciuki, bo udało mi się, jak sądzę, zrozumieć, że każde status quo istnieje po to, by go reformować. Tylko pamiętajcie o jednym, przyjdą następni i to samo uczynią z waszym status quo... Bo przyjdą ze swoimi, nie z waszymi, racjami.

 

Współczesność kontra klasyka to także pytanie o obecność klasycznych gatunków w dzisiejszej poezji. Izabela Fietkiewicz-Paszek jest autorką kilkudziesięciu sonetów, złożonych w cykl „Próby wyjścia”. O swoim „sonetowaniu” mówi: „Dla tzw. umysłu ścisłego, a takim, pomimo emocjonalnego rozwichrzenia i nieuporządkowania zdaję się być, sonet to przyjazne środowisko, wymaga precyzji, świadomego użycia środków, wyczucia miary, harmonii, właściwej gospodarki słowem. Tłumaczyłam się niedawno Markowi Doskoczowi ze skłonności do tak wymagającej formy, nazwałam ją przy tej okazji do końca po imieniu, otóż odpowiada mi, jeśli strumień myśli wpada w tory, które pozwalają wyjść od statycznego opisu, od relacji z „zastanego” w tetrastychach, a w tercynach porzucić rolę obserwatora i wywrócić rzeczywistość na lewą stronę. A to, co pozornie wygląda na ograniczenie, tworzy tak naprawdę niezwykle pojemną formę. Rozpiętość pomiędzy pierwszym a czternastym wersem jest niebywała, można tam naprawdę wszystko. Tylko trzeba zacząć myśleć sonetem. A to myślenie przyszło samo, odkryłam też przy okazji naturalną łatwość rymowania. W sonecie znalazłam także swoją osobistą furtkę do ekfrazy.”

 

W poezji nic nie umiera i wiecznie coś się rodzi, to nieustanne stwarzanie, nieustanny też powrót do źródeł, patrzenie w głąb. Zapytana, czy dostrzega jakieś zagrożenia dla istnienia poezji – Genowefa Jakubowskia-Fijałkowska powie – „Poezja jest nieśmiertelna.” Te słowa niech będą puentą. Najlepszą z możliwych.

 

 

Teresa Rudowicz

 

tekst ukazał się w Pegazie Lubuskim, 2012

Beata Patrycja Klary, Rozmowy z piórami

[Teresa Rudowicz]

© 2023 by Coach.Corp. All rights reserved.

bottom of page